Mecz Polska:Portugalia

Administrator

Już wkrótce mecz Polska:Portugalia, sprawdzian Stadionu i naszej kadry,
Ciekawym jest, że Portugalczycy chyba to spotkanie wzięli na poważnie, bo grac będzie nawet Ronaldo. Przegramy? Czy uda się remis? Czy może Stadion znów nas zaskoczy jakąś usterką i mecz zostanie odwołany na kilka godzin przed oficjalnym rozpoczęciem?

Osobiście sercem jestem oczywiście za Polską, ale rozum podpowiada, że będzie dobrze, jak nie wbiją nam więcej, niż 3 goli.

Moderator

Byłam pewna, że przegramy, naprawdę. Portugalczycy albo się starali i im coś bardzo nie wyszło, albo bardzo ładnie udawali, że się starają i poza tym ze staraniem się nie mieli nic wspólnego.
Pierwsza połowa to było bardziej takie bronienie się Polaków, gdyby nie Szczęsny, to byśmy przegrali chyba z 4:0... Jak zwykle wszystko dzięki niemu. Jednak w drugiej połowie coś się już ruszyło i mieliśmy kilka bardzo ładnych jak na naszą reprezentację akcji. Chwilami mnie nawet ponosiło i kibicowałam im tak całym serduchem! Ale to tylko chwilami. Bo widać, że jeszcze tyyyyyyyle drogi przed naszą reprezentacją, żeby dogonić taką drużynę jak portugalska. Jednak jak będziemy grać tak jak ten mecz, to może damy radę. ^^

Żywy

Szczerze mówiąc widziałam tylko pierwszych parę minut meczu, kiedy cała nasza drużyna skupiła się na obronie. Jak to zobaczyłam, to przeżegnałam się i stwierdziłam, że 0:0 to najbardziej optymistyczny wynik... Więc albo mamy niesamowite szczęście, albo coś się w tej kadrze ruszyło!
Osobiście raczej obstawiam szczęście.

Administrator

Nom, nie było tak źle. Poza Jeleniem, który nie trafił w sytuacji sam na sam: ominął bramkarza, a potem posłał piłkę heeet za bramkę.

Owszem, czasem miało się wrażenie, że to mecz Szczęsny:Portugalia, czasem miało się wrażenie, że Polska drużyna jest zaprogramowana jak w Fifie na Pegazusie, że można się ruszać tylko jednym zawodnikiem.
Ale końcówka była już niezła (gdyby nie Jeleń!) i dość dobrze się oglądało.